Blask, wdzięk i świeżość. Która kobieta o tym nie marzy? Odpowiednio dobrane do stylizacji akcesoria potrafią dodać wdzięku każdej z nas, niezależnie od tego, na jakiej podstawie bazujemy. Przemyślana biżuteria, torebka czy apaszka to skarb. Właściwie dopasowane przemienią codzienny komplet ubrań w kreację godną Kopciuszka (o ile wybieramy się na bal ) lub w koktajlowy look wzorem Marilyn Monroe (jeśli szykuje się przyjęcie na świeżym powietrzu w środku lipca).

Apaszka to obowiązkowe „must have” damskiej szafy. Piękne, zmysłowe wzory i kolory, rozmaite faktury i grubości materiału stwarzają nieskończone możliwości kreacji. Jedwabne, aksamitne, bawełniane szale pieszczą kobiece szyje już od wielu lat. Nie zawsze tak było.

Trochę historii

Początkowo, w drugiej połowie XIX wieku, były elementem stroju męskiego. W celach praktycznych nosili je paryscy robotnicy. Dopiero później, w latach 20. wieku XX, apaszki dołączyły do akcesoriów chętnie noszonych przez kobiety. Od tamtej pory rynek szali rozwinął się w niesamowitym tempie, z roku na rok oferując coraz ciekawsze i nowe rozwiązania. Zmieniają się metody wiązania chusty, sposób zestawiania jej z resztą stroju czy jakość materiałów, z których są tworzone. Jednak niezależnie od okoliczności, sprawdzają się zawsze.

Dla kogo?

Klasyczne zestawienie prostych spodni i koszulki z marynarką świetnie sprawdzi się jako strój służbowy do biura, jeśli jednak chcemy wyjść gdzieś ze znajomymi zaraz po pracy, łatwo ten sam strój przemienić w strój wieczorowy. Jak? Przełamując surową monotonię za pomocą barwnej apaszki, frywolnie oplatając ją u szyi. Z klasyki do nietuzinkowej elegancji. To idealny gadżet dla artystki, która wyraźnie chce podkreślić swoją indywidualność, a także gadżet dla pracującej na pełen etat mamy która wychodząc wreszcie z domu chce wreszcie poczuć się jak prawdziwa dama.

Jak wybierać?

Chusty, którymi otulamy szyje, idealnie podkreślają kolor tęczówek, dlatego warto przy wyborze zwracać na to uwagę. Mądrze dobrane barwy potrafią niesamowicie wydobyć z kobiety jej naturalny wdzięk i urok, które przy innych kolorów blakną i chowają się w cień. U niektórych apaszka jest już znakiem rozpoznawczym niczym ślubna obrączka, której się nie ściąga lub ściąga tylko do kąpieli. Na szczęście – w przeciwieństwie do obrączki – apaszki można wciąż zmieniać i cieszyć się codziennie nowym stylem.